6.10.2024
13 października 2024 r
JAK KWIAT
Mk 10, 17-30
Ewangelia rozpoczyna się biegiem ku Jezusowi: pewien człowiek przybiegł do Niego.
Tak jak ten, co się spieszy, co jest spóźniony i głodny. I nie wie, że wkrótce stanie przed wielkim ryzykiem: pyta Jezusa, aby poznać prawdę o samym sobie, a nie będzie w stanie jej udźwignąć.
Wielkie ryzyko, ale i wielkie szczęście, gdy ktoś odkryje studnię naszego życia i pokaże nam, kim naprawdę jesteśmy.
Nauczycielu dobry, czy moje życie jest życiem, czy nie? Świetne pytanie. Cała Biblia kręci się wokół tego: wiedzieć, co jest życiem, a co nim nie jest.
Ten młodzieniec to człowiek z pasją, jest o tym przekonany, wierzy w to. I zachwyca Jezusa, gdy odpowiada: «Zawsze przestrzegałem wszystkiego, o czym mówisz. Ale to nie wypełniło mojego życia.” Żyje tym błogosławieństwem, które wszyscy znamy, słodko-gorzkim, ale rodzącym życie: „Błogosławieni nieusatysfakcjonowani i niespokojni, bo oni staną się poszukiwaczami skarbów”.
Teraz młody człowiek doświadcza dojmującego przeżycia, czuje na sobie wzrok Jezusa, spotyka Jego kochające oczy, może się w nich zanurzyć: Jezus spojrzał na niego i umiłował go. Dla Jezusa patrzeć i kochać to to samo. A gdybym miał kontynuować tę historię, powiedziałbym: zaraz podąży za Nim, jest zauroczony Panem, nie może się oprzeć tym oczom.
Tymczasem zakończenie historii zmierza w kierunku, którego się nie spodziewasz: „Jednego ci brakuje, idź, sprzedaj, przekaż biednym…”Jak prawdziwi nauczyciele, Jezus odpowiada podnosząc poprzeczkę, tworząc nowe wizje, dodając skrzydeł, aby chłopak mógł latać wyżej i dalej.
Czy naprawdę chcesz żyć? Wiedz, że twoje życie nie jest zagwarantowane przez twoje aktywa ekonomiczne, ale przez twoje aktywa relacyjne.
A potem chodź ze Mną: umieśćmy życie na stole. I zróbmy to z miłości do biednych, a nie do biedy. Ideałem mistrza z Nazaretu nie jest samo w sobie ubóstwo, ale napełnienie twarzami i imionami każdego serca. Najpierw osoby, potem sprawy.W Ewangelii zawarte są tylko dwie zasady dotyczące dóbr materialnych, bardzo proste i rewolucyjne. Po pierwsze, nie gromadź. Po drugie, to, co masz, służy do dzielenia się. To wystarczy, aby zmienić kierunek życia.Wagi szczęścia ważą na swoich szalach najcenniejszą walutę istnienia: dawanie i otrzymywanie znaków miłości.
Naśladowanie Chrystusa nie polega na ofiarach, ale na pomnażaniu: porzucaniu wszystkiego, po to, aby mieć wszystko. Zatem, ewangelia jest kontynuowana: Piotr zaczął wtedy mówić do Niego: Panie, oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, co będziemy mieć w zamian?W zamian będziesz miał stokroć więcej, będziesz miał stu braci i pomnożone serce. Ewangelia to nie utrata, za wyjątkiem balastu uniemożliwiającego lot, Dobra Nowina to ubogacenie życia.
Kto próbuje tak żyć, chociażby tylko fragmentarycznie, może powiedzieć: „z oczami w słońcu/rozpoznaję każdy świt/poświęcenie się dla ciebie/jest równoznaczna z rozkwitem”
(M. Marcolini).
https://blog.smariadelcengio.it/
o. Ermes Maria Ronchi
tłum. A. Serafin