Rozważania

19 marca – IV niedziela Wielkiego Postu
BOSKI WSCHÓD SŁOŃCA W NAS
J 9,1-
swojej trzyletniej wędrówki Jezus spotyka wielu ludzi, ale dziś na swojej drodze spotyka ostatniego z ostatnich: ślepego, ufnego i nieznaczącego człowieka. Podchodzi do niego, dotyka go. Rozpoznajemy Go! Tylko On przechodzi ponad grzechami, które wydają się interesować wszystkich, ale nie Jezusa. Cicha nadzieja niewidomego nie prosi, nie pyta Go o przyczynę swojej sytuacji: on tylko szuka rąk, by go dotknęły i tchnęły trochę życia w jego zgaszone oczy. W sytuacji swojej nieczystości szuka obecności, a nie wyjaśnienia. Natomiast faryzeusze wznieśli na ten temat szereg słów i sofizmatów, aby nie słuchać życia. To świat jest ślepy! W rzeczywistości na ustach faryzeuszy najczęściej powracającym terminem jest „grzech”, podniesiony do rangi teorii, aby opisać świat i jego rzeczywistość. Religia zaangażowana w sprawy grzechu, którą Jezus natychmiast odwraca: człowiek nigdy nie jest tożsamy ze swoim błędem, nigdy. To nie opisuje Boga, który jest współczuciem, przyszłością, bliskością, miłością, która sprawia, że zaczynasz od nowa z lekkim sercem. Jezus nie będzie mówił o grzechu, jedynie powie, że jest mu wybaczony; że Bóg nie zatraca się w karach, że nie skupia się na moralizmie. Że etyczną istotą Jego Ewangelii jest absolutna wartość każdego człowieka, że nasze życie jest codziennym i ciągłym brzaskiem. Niech Bóg w nas zaświta. Jezus staje się kolebką naszych świtów, a podążanie za Nim oznacza ponowne narodziny. Z odrobiny błota, z gliny, z odrobiny kurzu zmieszanego ze śliną, oto minimum nowego stworzenia, które Jezus rozpościera nad tymi niewinnymi i osądzonymi powiekami, kokonie zamkniętym w ciemności. I podobnie jak w przypadku córeczki Jaira, odrzuca kokon, mówiąc „Kum!”: „Wstań!”. Zmartwychwstań i idź tam, gdzie wszyscy będą mogli cię zobaczyć nowymi oczami. I ty też to zrób, rozświetl swoje życie. Podczas tej małej liturgii rąk i śliny, celebrowanej delikatną gliną wyrabianą z miłością, Jezus jest Bogiem, który brudzi się człowiekiem, jest Człowiekiem zarażonym niebem. „Idź do sadzawki Siloam!”. Niewidomy żebrak przylega do kostura i gładzi się po oczach. Zaufał cudowi, którego jeszcze nie ma, skokowi w ciemność. Poszedł i wrócił widząc. Nie będzie już siedział na ziemi błagając o litość, ale będzie stał wyprostowany z twarzą ku słońcu, nareszcie wolny. Wreszcie człowiek. Wobec radości mężczyzny, który po raz pierwszy widzi oczy swojej matki, także drzewa wykrzykują z radości, także rzeki klaszczą w dłonie, jak mówi psalm. Ale człowiek niewidomy od urodzenia przechodzi od cudu do oskarżenia. Faryzeusze pewników i teologii moralnej nie są zainteresowani tymi oczami, które znów zabłysły, ale „zdrową” doktryną. I rozpoczynają proces o herezję przeciw uzdrowionemu w sobotę. Ale główną drogą Kościoła jest jedynie człowiek. Zawsze. Pieszczota światła nad niewidomym: Jezus go oświeca i wszyscy jesteśmy uzdrowieni. Mówi nam, że jeśli doświadczenie daje życie, to jest dobre i błogosławione. Ponieważ najwyższym prawem Boga jest to, aby człowiek żył.
o. Ermes Maria Ronchi
tłum. A. Serafin

Może być zdjęciem przedstawiającym przyroda, jezioro, zmierzch, ocean i chmura

12 marca – III niedziela Wielkiego Postu
NIESKOŃCZONE PRAGNIENIE
Jan 4,5-42
Jezus i cudzoziemka. Oko w oko przy ścianie studni, ze spojrzeniem na wysokości serca. „Daj mi pić”. Wędrowiec jest spragniony, ale nie wody. Dar jest punktem zwrotnym tej historii, jest kluczowym słowem świętej historii: dam ci całe źródło w zamian za łyk wody. Piękny symbol: źródło to znacznie więcej niż to, czego potrzebuje twoje pragnienie; jest bez miary, bez końca, bez kalkulacji. Żywiołowe i niezmierzone. Obraz Boga, który daje siebie w konkretnym pragnieniu: byśmy Go kochali nie jako słudzy, już więcej nie jako poddani, ale jak zakochani. Także dzisiaj Jezus idzie prosto do studni serca, do tego co jest istotne, co się przelewa. I widzi zranione, zatwardziałe, być może chore serce. Ale Jego wzrok nie zatrzymuje się na błędach, które popełniła kobieta, widzi tylko wielkie pragnienie, nieskończone pragnienie. „Miałaś pięciu mężów. Idź i zawołaj tego, którego kochasz”. Jego jest kobiecy język uczuć, poszukiwanie mocnych powodów do życia.„Gdybyś znała dar Boży!” Kobieto, nie żyj tylko swoimi potrzebami, głodem, pragnieniem, miłościami, odrobiną religii, bo później będziesz mieć tylko trochę wody w dzbanku, szybko się skończy, zawsze niewystarczająco. Nie żyj bez misterium. Bez daru. Jezus nie osądza i nie rozgrzesza. Nie szuka śladów winy, ale czegoś dobrego, co od razu rzuca się w oczy: dobrze powiedziałaś, to prawda. Nie mówi „ta woda nie jest dobra, ludzkie miłości są złe”. Mówi tylko: „jeśli pijesz tę wodę, nadal będziesz spragniona”, ujawniając, że odległość między naszym głębokim pragnieniem a wodą z ludzkich studni jest nie do pokonania. Nie prosi jej o posłuszeństwo, zanim powierzy jej żywą wodę, to woda ją przemieni. On jest Mesjaszem z najwyższą delikatnością, jest pięknym obliczem Boga. „Dam ci wodę źródlaną”. Jezus: słuchasz Go i rodzą się fontanny. I wszystko tryska, jak woda, która przekracza twoje pragnienie i przewyższa twoje potrzeby, płynąc ku innym. Co widać z tego miejsca, ze studni Sychar? Górę Garizim ze świątynią Samarytan; a wokół niej pięć wzgórz, na których obcy osadnicy wznieśli pięć świątyń dla swoich bogów. Lud poszedł za pięcioma bożkami, jak kobieta za pięcioma mężczyznami. Historia, symbol, ludzie, osoba, wszystko się splata, by zbiec się w tym, co istotne: Pan Młody szuka swojej utraconej narzeczonej. Kobieta czuje tę energię żywej miłości i jest nią zarażona. Zostawia dzban i studnię i biegnie! Wbiega do miasta i zatrzymuje wszystkich na ulicy: „Jest ktoś, kto wie o mnie wszystko! Kto widzi w każdym źródło dobra, silniejsze od zła i fontanny przyszłości”. I woła, głosi, świadczy! Nic tak nie odsłania misterium człowieka, jak tajemnica jego miłości. Jezus rodzi pragnienie Boga w Samarytance, Boga, do którego wchodzi się przez drzwi serca. Tylko tam zrozumie się każdą rzecz. Jestem żywą wodą. Przyjmij mnie, daj mi, a dając mi, otrzymasz mnie ponownie.
o. Ermes Maria Ronchi
tłum. A. Serafin

Może być zdjęciem przedstawiającym drzewo i na świeżym powietrzu

—————————————————————————-

5 marca 2023 – II niedziela Wielkiego Postu

CZĄSTKI ŚWIATŁA
Mt 17,1-9
Od pokus (1. niedziela) do przemienienia (2. niedziela): od prochu i popiołu do twarzy obleczonych w słońce. Z kamiennej pustyni i przemocy, od nieustającej wojny dyżurnego drapieżcy, na górę światła i pokoju, do jedynego miejsca, ciszy, gdzie słuchanie jest możliwe. Jezus bierze ze sobą Piotra, Jana i Jakuba, pierwszych powołanych i zabiera ich ze sobą na wysoką górę, gdzie ziemia wznosi się ku światłu, gdzie rodzą się wody, które czynią życie płodnym. Góry są wskaźnikami podkreślającymi tajemnicę kosmosu, mówią nam, że życie to wznoszenie się i głód pionowości, naciskany przez niebiańską siłę grawitacji. „I tam się przemienił wobec nich” — świecił jak słońce, a Jego odzienie odzwierciedlało Jego serce pełne światła. Okrzyk zdumionego Piotra: jak tu pięknie, nie odchodźmy stąd!… jest typowy dla kogoś, kto zajrzał na chwilę do wnętrza Królestwa. Nie tylko Jezus, Jego twarz, Jego szaty: tam na górze wszystko jest rozświetlone. Aby powiedzieć nam wszystkim, że pustynia nie wygra, że damy radę. Razem. Światło, które ta trójka będzie musiała zachować na najciemniejszy dzień, gdy ta twarz zostanie pobita, oszpecona, zlekceważona. W kulminacyjnym momencie próby, nić połączy dwie twarze Jezusa: tę, która teraz ocieka światłem, i tę, która będzie ociekać krwią. Ale nawet wtedy, ostatecznie nadejdzie życie. «Na krzyżu już oddycha, nagie, zmartwychwstanie » (A. Casati). „On rozświetlił życie” — pisze Paweł do swojego przyjaciela Tymoteusza w drugim czytaniu. Jak słońce, które wysyła w świat cząstki gwiazd, które nadaje istnieniu piękno. I które uwalnia marzenia i nowe piosenki na naszą wędrówkę i daje nam radość wiary w tego Boga, niewyczerpane źródło pieśni, łagodną i potężną siłę, która napiera od środka, aby otworzyć nam okna nieba!A my, którzy jesteśmy kroplami światła zamkniętymi w glinianych naczyniach, jak możemy utorować drogę życiu? Odpowiedź daje obłok i Głos: to jest mój Syn! Jego słuchajcie! Pierwszym krokiem do zarażenia się Bogiem jest słuchanie, poświęcanie czasu i serca Jego Ewangelii. Ten Bóg, który nie ma twarzy, ma zamiast tego Słowo, które ukrywa się za Słowem Jego Syna: słuchajcie Go! Wchodzisz na górę, aby zobaczyć, jakby to była nagroda za twój trud, i schodzisz z niej posłany, aby słuchać, co jest mniej satysfakcjonujące, a jednak prorocze, co przynosi nam echo ostatniego słowa na górze widzenia: słuchajcie Go. Ta trójka weszła na górę, aby zobaczyć i usłyszeć Głos, podobnie jak my uczniowie dobrej nowiny: kropla światła jest ukryta w żywym sercu wszystkich rzeczy. Chrystus sprawił, że moje życie nabrało blasku. Przyszedł do mnie i do całego świata i nigdy już nie odszedł. Błogosławieni są ci, którzy mają odwagę być pełnymi światła w swoim spojrzeniu, w swoim osądzie, w swoim uśmiechu. To naprawdę piękne dla nas być tam, z nimi, tak jak było dla Piotra i jego marzenia o trzech namiotach na górze światła.
o. Ermes Maria Ronchi
tłum. A. Serafin

WIELKI POST

Na Wielki Post papież Franciszek proponuje 15 prostych aktów miłosierdzia, które wymienił jako konkretne przejawy miłości:

1 Uśmiechaj się (chrześcijanin jest zawsze radosny)
2. Dziękuj (nawet jeśli „nie musisz”, tego robić).
3. Przypominaj innym, jak bardzo ich kochasz.
4. Pozdrawiaj z radością ludzi, których spotykasz każdego dnia.
5. Wysłuchaj historii drugiej osoby, bez osądzania, z miłością.
6. Zatrzymaj się, aby pomóc . Bądź uważny na tych, którzy cię potrzebują.
7. Zainspiruj kogoś.
8. Zauważ sukcesy i zalety drugiej osoby.
9. Wybierz to, czego nie używasz i oddaj potrzebującym.
10. Pomóż komuś, aby on mógł odpocząć.
11. Poprawiaj z miłością, nie milcz ze strachu.
12. Bądź delikatny wobec tych, którzy są blisko ciebie.
13. Wyczyść to, co jest brudne w domu.
14. Pomóż innym pokonywać trudności.
15. Zadzwoń lub odwiedź swoich rodziców.

Najlepszy post
• Post od negatywnych słów i wypowiadanie uprzejmych wyrażeń.
• Post od niezadowolenia i napełnianie się wdzięcznością.
• Post od gniewu i napełnianie się łagodnością i cierpliwością.
• Post od pesymizmu i napełnianie się nadzieją i optymizmem.
• Post od zamartwiania się i napełnianie się zaufaniem Bogu.
• Post od uskarżania się i napełnianie się prostymi rzeczami w życiu.
• Post od napięć i napełnianie się modlitwą.
• Post od zgorzknienia i smutku i napełnianie serca radością
.• Post od egoizmu i napełnianie się współczuciem dla innych.
• Post od nieprzebaczenia i napełnianie się pojednaniem.
• Post od słów i napełnianie się ciszą, aby słuchać innych.

——————————————————————-

 
Słowo na niedzielę przed wprowadzeniem relikwii św. Jana Pawła II do naszego kościoła – 4 października 2020 r.

W 2016 roku  9-10 maja przeżywaliśmy w naszej parafii peregrynację obrazu Miłosierdzia Bożego, a także relikwii św. Faustyny Kowalskiej i św. Jana Pawła II – Apostołów Bożego Miłosierdzia.

Wtedy już myślałem o sprowadzeniu do naszego kościoła relikwii św. Jana Pawła II (relikwie św. Faustyny mamy już od 2000 roku, 7 października zostały uroczyście wprowadzone do naszej świątyni w obecności Ks. Bpa Janusza Zimniaka).

Ten rok jest szczególny: 18 maja obchodziliśmy 100 rocznicę urodzin św. Jana Pawła II, dlatego postanowiłem z tej okazji sprowadzić jego relikwie do naszej parafii. W związku z tym, w imieniu swoim i całej parafii, 12 lutego tego roku, napisałem list do Kard. Stanisława Dziwisza o następującej treści:

Zbliża się 100 rocznica urodzin św. Jana Pawła II. Parafia Miłosierdzia Bożego w Bąkowie z diecezji Bielsko – Żywieckiej, razem ze swoim proboszczem, zwraca się z serdeczną prośbą do Ks. Kardynała o przekazanie naszej wspólnocie Relikwii św. Jana Pawła II.

Podczas peregrynacji obrazu Jezusa Miłosiernego, jaka miała miejsce w naszej parafii maju 2016 roku, relikwie św. Siostry Faustyny i św. Jana Pawła II odwiedziły już naszą wspólnotę. Uroczystości tej przewodniczył Ks. Bp Tadeusz Rakoczy. Było to wielkie religijne przeżycie dla wszystkich parafian.

Św. Faustynie oddajemy szczególną cześć w każdy piątek, prosząc ją o wstawiennictwo u Jezusa Miłosiernego. Naszym wielkim pragnieniem jest, aby św. Jan Paweł II, apostoł Bożego Miłosierdzia, był także obecny na stałe w naszej świątyni.  

Obecność Relikwii św. Jana Pawła II i św. Faustyny – apostołów Bożego Miłosierdzia, będzie przynaglała naszą wspólnotę, do budowania cywilizacji miłosierdzia, opartej na  Ewangelii Chrystusa”.

Ta prośba zawarta w liście została poparta pisemnie przez Ks. Biskupa Ordynariusza  Romana Pindla, a 5 marca  osobiście odebrałem relikwie św. Jana Pawła II w Krakowie z rąk Kardynała Stanisława Dziwisza, w jego w biurze przy ul. Kanoniczej 18.

Niestety 14 marca  został wprowadzony w Polsce stan zagrożenia epidemicznego,  w kościele mogło się znajdować maksymalnie 50 osób, a od 25 marca  – w kościele mogło się znajdować już tylko 5 osób! Wierni otrzymali dyspensę od udziału w  niedzielnej Mszy św. (były to zalecenia   władz państwowych i biskupów polskich). Pamiętamy jak wyglądały święta wielkanocne w tych smutnych okolicznościach, w niektórych diecezjach odprawiano w tym czasie Msze św. bez udziału wiernych.

Od 5 marca relikwie św. Jana Pawła II były już w naszej parafii – ale nie można było ich w żaden sposób uczcić, ani przedstawić wszystkim wiernym!    

Dlatego w najbliższą niedzielę 11 października chcemy w XX Dniu Papieskim  powitać i uczcić w naszej parafii relikwie św. Jana Pawła II – Apostoła Bożego Miłosierdzia.

Wszelkie uroczystości diecezjalne, różne spotkania z udziałem biskupów z powodu pandemii są odwoływane – dlatego zaprosiłem Ks. Prałata Oskara Kuśkę, emerytowanego proboszcza w Strumieniu, który był jednym z inicjatorów budowy tego kościoła, o wygłoszenie Słowa Bożego z tej okazji w naszej parafii.

Relikwiom św. Faustyny i św. Jana Pawła II będziemy oddawać cześć w każdy piątek,  na zakończenie godziny eucharystycznej, przez ich wstawiennictwo będziemy wypraszać łaski dla całej naszej wspólnoty parafialnej, a także  będziemy oddawać cześć przez ucałowanie – gdy tylko będzie to możliwe.

 Proboszcz